Pod tym pojęciem kryje się cały proces dokonywania płatności poprzez stronę internetową organizacji połączony z obsługą Darczyńcy. Z punktu widzenia odbiorcy ma to być jak czynność jak najkrótsza, najprostsza i nienarażająca go na stres.

Jednak, aby przygotować proces, który spełnia takie warunki, trzeba poświęcić bardzo dużo czasu i uwagi na zaplanowanie i wdrożenie całego mechanizmu płatności, ale także komunikacji z osobą, która nam zaufała do tego stopnia, iż zdecydowała się przekazać nam swoje ciężko zarobione pieniądze. Jak więc dobrze przeprowadzić naszego sympatyka przez cały projekt?

Przycisk wpłać

Pierwszą i kluczową sprawą, jest wprowadzenie naszego Darczyńcy na ścieżkę wpłat jest ściągnięcie jego uwagi, poprzez wyróżnienie na stronie internetowej przycisku Wpłać (Pomóż, Wesprzyj nas), najlepiej za pomocą koloru odcinającego się od szaty graficznej strony (zazwyczaj stosuje się kolor czerwony, ale nie jest to wyznacznik sine qua non). Moje doświadczenia z dużych kampanii wskazują, że tylko 1-2% osób wchodzących na stronę decyduje się wejść na stronę poświęconą darowiznom.

Sprawczość

Naszym kluczowym zadaniem jest utrzymanie tego zainteresowania i zachęcenie do dokonania wpłaty. Dlatego mając na uwagę sprawczość naszego sympatyka dajmy mu możliwość wyboru, którą z naszych akcji chciałby wesprzeć. Możemy mu zasugerować, że kwota 20 zł., pozwoli na sfinansowanie szczepień na polio dla 26 afrykańskich dzieci, bądź 57 zł., to koszt zakupu moskitier dla całego piętra szpitala w Nairobi. Ważne jest to, żeby te kwoty odpowiadały realnym potrzebom i jak najdoskonalej, ale także w krótkiej formie opisywały to, na co zostaną przeznaczone.

Oczywiście, możemy także zaproponować, że nasz sympatyk może nam zaufać i przekazać nam środki, abyśmy rozdysponowali je wedle własnego uznania (tu kluczowym elementem w późniejszym etapie jest powiadomienie, na co realnie przekazaliśmy te środki).

Dane

Po wyborze celu należy (zgodnie z mechanizmem szybkich płatności) poprosić o dane niezbędne do dokonania transakcji. Z punktu widzenia mechanizmu niezbędne jest imię, nazwisko i mail, a wszelkie dane dodatkowe powinny być fakultatywne. Nic tak nie odrzuca darczyńcy, jak konieczność podania wszystkich swoich danych osobowych – pojawia się pytanie – dlaczego potrzebujecie ich aż tyle? I zwykle kończy się ucieczką ze ścieżki.

Forma płatności

Kolejnym etapem jest wybór formy płatności. W najpopularniejszych systemach do przekazywania płatności czyli PayU i DotPay można wybrać bank, z którego chce się dokonać transakcji, jednak w moim przekonaniu coraz popularniejsze będzie dokonywanie darowizn za pomocą karty płatniczej – jest to najprostsza forma przekazywania środków, nie wymagająca uciążliwego logowania się do banku. Osobiście, prawie we wszystkich wypadkach używam tylko płatności kartą. Z wygody.

Autorespondery

Kolejnym etapem komunikacji z naszym Darczyńcą jest wysyłka do niego autoresponderów – czyli wiadomości automatycznych, zazwyczaj związanych z procesem transakcji, ale kto nam zabroni dodania własnego, oryginalnego tekstu, bądź wiadomości wideo? Zazwyczaj do Darczyńcy przychodzą dwie wiadomości – pierwsza po wyborze formy płatności informująca o rozpoczęciu transakcji oraz końcowa, która potwierdza, że środki na dobry cel zostały przekazane. I zaręczam, że każdy ucieszyłby się, gdyby w tej wiadomości znajdował się film, w którym konkretna osoba z organizacji (prezes, fundraiser, podopieczny, bądź cały zespół) dziękuje za wsparcie.

Naszym kolejnym celem jest przekonanie Darczyńcy jednorazowego, że warto nas wspierać regularnie, ale to już inna opowieść.

 

Tekst pierwotnie ukazał się w 3 numerze Magazynu Fundraising