Może niektórym się wydać, że to wpis po fakcie, ale tak nie jest. Specjalnie postanowiłem napisać go teraz, żeby zapominalskim nie komplikować przedświątecznej bieganiny.
Relacja z Darczyńcami to skomplikowany, ale jednocześnie piękny proces. Podtrzymując ją podtrzymujesz kontakt z ludźmi wspierającymi Twoją misję. Może się wydawać, że fakt wysyłania kartek to banalna grzeczność, coś co już wychodzi z mody. W końcu można wysłać maila lub nawet nagrać podziękowania w formie video i wrzucić je do Internetu. To wszystko można, ale nie da się tym załatwić jednego – osobistej relacji z kimś, kto kawałek swej krwawicy zamiast wydawać na swoje cele, przekazał akurat Twojej organizacji.
Wysyłasz podziękowania za każdą darowiznę, spotykasz się z tymi, którzy wspierają długo Twoją NGO lub nie szczędzą grosza. Każdy dzień w pracy zaczynasz od obdzwonienia pięciu losowo wybranych Darczyńców by im osobiście podziękować i przy okazji porozmawiać . Masz bazy danych z kontaktami do dziennikarzy, artystów, przedsiębiorców – tak to powinno przynajmniej wyglądać w praktyce. Dołącz do tego kolejny element – kartki świąteczne.
Tutaj dochodzimy do poważnego zagadnienia, czyli czerstwości. Pisanie „Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku” jest aktem właśnie czerstwości. Kartki wysyłane zarówno z okazji Bożego Narodzenia, jak i Świąt Wielkiej Nocy powinny zawierać elementy bardziej personalne. Podziel w swoich bazach Darczyńców względem płci, wysokości darowizn, rodzaju wsparcia. Spójrz na różnicę:
Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku życzy Fundacja X!
A teraz:
Szanowna Pani,
dziękujemy, że w ostatnim roku wytrwale wspierała Pani naszą Fundację. Dzięki Pani wsparciu nasi podopieczni mogli doświadczyć wielu wspaniałych chwil, a nadchodzące Święta będą dla nich pełne uśmiechu i radości – a to najwspanialsze co możemy im podarować. Właśnie dlatego w imieniu całej Fundacji pragnę życzyć Pani jak najlepszego spędzenia Świąt Bożego Narodzenia, cudownej atmosfery, odpoczynku, ciepła. Niech nadchodzący rok 2016 obfituje w same chwile radości i sukcesy.
XYZ (własnoręczny podpis Twój i kogoś z zarządu)
Nie zapomnij, że tak zwanych Major Donors trzeba potraktować wyjątkowo, tzn. najlepiej napisać do nich odręcznie list wraz z kartką świąteczną. List powinien być jak najbardziej spersonalizowany. Nie wahaj się przed nawiązaniem do miłych akcentów współpracy. Jak nazwa wskazuje, Major Donors, to osoby wyjątkowe, czyli takie, które długo wspierają Twoją NGO lub przekazują duże darowizny. Jesteś im w końcu to winien.
Trzecią grupą, do której powinieneś wysłać kartki to osoby, które nie przekazały darowizn, ale zależy Ci na dobrych relacjach z nimi. To dziennikarze, artyści, samorządowcy, politycy lub osoby, z którymi współpracowałeś. Przy czym nie zapominaj nawet o tych, z którymi współpraca zakończyła się bezowocnie. Jeżeli tylko nie ma między Wami „kosy”, to nic nie zaszkodzi pokazać, że się o tej osobie/firmie/fundacji pamięta.
Jako fundraiser musisz być również wyczulony na pewne niuanse. Jeżeli wiesz, że pani Bogumiła, emerytowana pielęgniarka wspiera Twoją organizację ze swej skromnej emerytury już piąty rok z rzędu, potraktują ją niczym Major Donora.
Kolejnym ważnym niuansem są kwestie światopoglądowe. Polska jest krajem, w którym zdecydowana większość ludzi deklaruje się jako chrześcijanie. Ale może się zdarzyć, że wyślesz życzenia bożonarodzeniowe ateiście, który nie obchodzi tych świąt i alergicznie reaguje na jakąkolwiek religię. Jeżeli oczywiście o tym wiesz, to wyślesz mu kartkę z fajerwerkami i życzeniami noworocznymi. Jeżeli zaś „sparzysz się”, i taka osoba po otrzymaniu kartki bożonarodzeniowej zadzwoni do Ciebie z pretensjami, to nie masz powodu do załamywania rąk. Wszak w Polsce ludzie raczej nie noszą na swych czołach symboli przynależności światopoglądowej. Pozostaje Ci delikatnie przeprosić za faux pas i zanotować w bazie, że pan X wyznaje światopogląd materialistyczny i nie życzy sobie kartek bożonarodzeniowych.
Czy w takiej sytuacji jak powyżej powinieneś wzorem zachodnim życzyć ludziom „wesołego renifera”, „udanego urlopu” czy po prostu „wesołych świąt”? Nie. Po pierwsze taka sfałszowana polityczna poprawność nie jest dobrze traktowana przez ludzi bardziej tradycyjnych, a tych w Polsce nie brakuje. Po drugie okres świąteczny jest przypisany właśnie Świętom Bożego Narodzenia, czyli wydarzeniu typowo chrześcijańskiemu. Miło jest wówczas mieć wolne, szykować choinkę, pić Coca Colę ze Świętym Mikołajem (choć bardzo niepodobnym do historycznego wzoru), brać udział w firmowych wigiliach. To świeckie aspekty Świąt Bożego Narodzenia, czyli czegoś przypisanego do wiary chrześcijańskiej.
Wysyłanie kilkuset kartek świątecznych zawsze jest wyzwaniem. Najlepiej zacząć myśleć o tym już co najmniej pięć tygodni wcześniej ustawiając odpowiednio swoje obowiązki, by mieć odpowiednio dużo czasu na ich napisanie i wysyłkę. Tę druga powinieneś zrobić najpóźniej dwa tygodnie przed Wigilią. Zaangażuj do pomocy wolontariuszy, stażystów, innych pracowników, zasygnalizuj zarządowi, że coś takiego absolutnie jest konieczne. Jeżeli poświęcisz czas na wybranie odpowiednich kartek, redakcję życzeń i niuanse, to wiedz, że Darczyńcy o tym nie zapomną. Relacje w końcu to istota fundraisingu.
Najnowsze komentarze