Każdy Polak zna się na trzech rzeczach: polityce, medycynie, religii. Tu dodam czwartą: tworzeniu filmów. Dlatego powstaje tyle mało efektywnych kampanii wideo. Co więcej, nakład pracy w tych produkcjach nie jest mały. Na szczęście można robić profesjonalne produkcje filmowe, które nie muszą być drogie.
Uwierzyliśmy w kilka mitów które wynikają z cięcia kosztów, szukaniu darmowych profesjonalistów oraz ze stwierdzenia, że w naszej sytuacji inaczej nie można…
W ciągu ostatnich 5 lat serwis You Tube i tysiące produkcji filmowych zmieniły krajobraz kultury i biznesu. Organizacje pozarządowe nie chcą być na marginesie tych zmian i coraz aktywniej uczestniczą w produkcji spotów promocyjnych, wywiadów i relacji wideo. Cenne są subskrypcje i odsłony w You Tube.
Cześć z produkcji jest na bardzo wysokim poziomie, inne pokazują wielki zapał jednak pomijają prawa architektury filmowej i psychologię widza. Nie mówiąc już o celach komunikacyjnych… Wykonana praca nie przynosi nawet pierwszej połowy zakładanych oczekiwań.
Pomimo tego, wśród zarządzających NGO często spotyka się myślenie: znajdźmy jakiegoś studenta (może gimnazjalistę?!) które zrobi nam świetny filmik, elegancki montaż i „nabijemy” 100 tys. odsłon w weekend. Dlaczego nie – przecież dziś każdy robi film, nawet smartfonem… W tym myśleniu kryje się założenie, że postęp technologii i łatwość obsługi kamer, aparatów, rekorderów pozwala, aby każdy był mistrzem obrazu, łącząc funkcję reżysera, operatora i dźwiękowca.
W większości przypadków nie jest to takie proste. Dlaczego? Bo tylko niektórzy posiądą właściwy warsztat i spędząją setki lub tysiące godzin w tej działalności. Bo film jest pracą wybitnie zespołową. Średnią produkcję fabularną tworzy zespół 20-50 osób a dobry spot promocyjny organizuje od 3 do 10 osób. I każdy jest tu potrzebny. Napisałem to, aby zrozumieć, że filmowiec to nie księgowa, mechanik czy hydraulik. Filmowiec jest bliższy osobie fundraisera: sam posiada wiele zdolności i doświadczeń, jednak opiera się na pracy wielu osób.
Jak zatem robić filmy profesjonale i niedrogie?
Realizacja filmu to klasyczne działanie projektowe. Na ostateczny efekt składa się wiele czynników, często równoległych i na pierwszy rzut oka oddalonych od siebie, ale tworzących spójną całość. Jaką całość? Historię porywającą i wartą oglądania oraz dzielenia się z innymi.
Jak przygotować się do filmu promocyjnego czy spotu reklamowego?
1. Obserwuj dostępne filmy i notuj co się w nich podoba lub nie,
2. Znajdź firmę, producenta, reżysera, operatora który stworzył to dzieło lub przynajmniej jednego z nich,
3. Przejrzyj portfolio – na co ich stać…,
4. Przemyśl – na co nas stać? (NGO),
5. Skontaktuj się z firmą producencką, pomyśl o współpracy win-win, zaproponuj coś ciekawego. Nie tylko pieniądze są walutą,
Gdy dojdziesz do 5 punktu, zacznij przygotowywać się do wspólnej pracy.
Stwórz scenariusz – nawet draft, brudnopis scenariusza. Spróbuj opisać historię która ma wywołać określony efekt, działanie. Opisz gdzie to ma być (tzw. establishing). Nie ważne, czy robisz to pierwszy raz, ale napisanie na jednej kartce co chcesz pokazać i jak – pozwala na znaczne obniżenie pracy reżysera oraz otwiera drogę do współpracy nad ostatecznym scenariuszem.
Przygotuj plan zdjęciowy – jeżeli zdjęcia są w twojej siedzibie zadbaj aby już dziś było tam czysto i schludnie. Skonsultuj się z reżyserem, gdzie będą realizowane zdjęcia, co jest ważne, co nie. Ustalenia mają być na piśmie i należy pracować według nich. Tzw. „spontan” oraz zmiany planów są bardzo kosztowne.
Poinformuj bohaterów/aktorów – udział w filmie może wywoływać stres u wielu osób. Zanim bohater oswoi się z kamerą i scenariuszem, upływa trochę czasu. Przygotuj twoich bohaterów, proś o pomoc producenta, reżysera. W czasie dni zdjęciowych jest już mało czasu na zmiany.
Zadbaj o zgodność z prawem – zgoda na wykorzystanie wizerunku osób, miejsc oraz prawa majątkowe. Omów to z firmą producencką i znajomym prawnikiem.
Nie spóźniaj się – szczególnie w czasie realizacji zdjęć. Wzajemne pilnowanie terminów pomaga obu stronom.
Nie zmieniaj scenariusza – gdy już obie strony zaakceptowały scenariusz nie warto go zmieniać. Poza sytuacją, że w trakcie zdjęć nadarzy się okazja do lepszej koncepcji, muzyki czy gry aktorskiej – nie zmieniaj ustaleń. Tzw. „dokrętki” czyli ponowne nagrywanie nowych lub brakujących zdjęć kosztowne.
Poza tym, gdy nie mamy styczności z profesjonalną produkcją i postprodukcją filmową słabo wyczuwamy ile pracy zajmuje dany element czy zmiana. W przypadku zmian kolorów czy efektów graficznych, drobne zmiany dla widza, wymagają kilku dni pracy w montażowni czy specjalnych warunków na planie filmowym. Godzina pracy montażysty to średnio 100 zł a efekty specjalne są jeszcze droższe.
W tym wszystkim ważna jest empatia. Filmowcy chcą się wczuć w potrzeby organizacji a twórcy NGO mogą świetnie odpowiadać na zapotrzebowanie producentów filmowych. Spróbuj stworzyć film z profesjonalistami a zobaczysz, że sama praca i efekt pracy jest inny. Nie zawsze najlepszy (z wielu względów), ale na pewno podejmujesz mniejsze ryzyko niż tworzeniu filmu amatorskiego.
Najnowsze komentarze