Dale Carnegie – mistrz komunikacji z ludźmi, autor bestsellerowej książki, którą przeczytało ponad 50 milionów ludzi na całym świecie, powiedział kiedyś:

„Na ziemi istnieje tylko jeden sposób zmuszenia kogoś, by robił to, czego pragniemy — musi sam chcieć to zrobić. Pamiętajcie, że innego sposobu nie ma.”

Te słowa powinny być naczelną dewizą dla każdego, kto chce zarazić ludzi swoją ideą, swoją działalnością, sprzedać produkt lub usługę albo pociągnąć ludzi za sobą. O co zatem chodziło Carnegie’emu dokładnie?

Co ludzi zniechęca?

Zacznijmy od strony negatywnej. Aby móc pociągnąć ludzi za sobą dobrze jest najpierw uświadomić sobie czego powinniśmy unikać. Co sprawia, że inni nie chcą spędzać z nami czasu, nie chcą z nami rozmawiać, nie chcą nas słuchać? Zastanów się najpierw i odpowiedz sobie na pytanie: co Ciebie najbardziej zraża, gdy słuchasz drugiego człowieka? Z kim na pewno nie umówiłbyś się na spotkanie? Jest to bardzo prosta wskazówka, która daje dużo do myślenia. Wypisz sobie te czynniki na kartce i postanów, że postarasz się ich unikać. Anna Grabka wymienia 4 rzeczy, które najbardziej demotywują ludzi do działania:

  1. Upokarzanie. Nie ma nic gorszego niż publiczne krytykowanie drugiej osoby. A jeszcze gorzej, jeśli ta krytyka jest niesprawiedliwa. Pamiętam jak ktoś opowiadał mi historię pewnego mężczyzny, który jechał autobusem. Jakaś starsza kobieta zaczęła obelżywie krytykować go za to, że nie chce ustąpić jej miejsca. Gdy autobus zatrzymał się na kolejnym przystanku, mężczyzna wstał i aby wysiąść z niego zaczął chwytać się obręczy jak małe dziecko. Okazało się, że był on niewidomy. Po chwili ktoś odezwał się do wspomnianej wcześniej staruszki: „Ten człowiek Pani nie widzi, ponieważ taki się urodził.” Kobieta zrobiła się czerwona i nie wiedziała, gdzie ma się schować. Podobnie jest z niesprawiedliwą krytyką. Jeśli druga osoba rzeczywiście popełniła błąd, to najlepiej zwracać jej uwagę w cztery oczy i po upłynięciu odpowiedniej ilości czasu. Może to być kilka godzin, kilka dni. Znacznie lepiej upominać bez emocji. Łatwiej o wyważoną rozmowę, po której nie zostaną urazy.
  2. Manipulacja. Najgorsze jest to, że człowiek na początku nie jest świadomy tego, że został zmanipulowany. Jednak gdy odkrywa prawdę, kapitał zaufania jaki zyskał manipulator kurczy się do poziomu zero. Jest on praktycznie nie do odzyskania. Konsekwencje są dramatyczne. Kartkę raz zgniecioną można z powrotem rozłożyć, ale nigdy nie odzyska swojego wcześniejszego wyglądu.
  3. Niewrażliwość. W tym przypadku chodzi również o niewyrozumiałość. Jednym z najczęstszych powodów kłótni lub innych trudności w relacjach z ludźmi jest brak spokojnej, nastawionej na zrozumienie drugiej osoby rozmowy. Ludzie bardzo rzadko stawiają się w sytuacji innych. Nie zastanawiają się nad tym, czy przyczyną złego zachowania, nie jest być może okoliczność niezależna od danego człowieka, sytuacja na którą nie miał on wpływu. Skutkiem tego jest brak zrozumienia, a skutkiem braku zrozumienia jest napięcie i zgrzyt. Dlatego warto poświęcić swój czas na rozwiązanie trudnych sytuacji. Czas ma ogromną wartość, ponieważ nie można go już nigdy odzyskać. Dlatego ofiarowanie go człowiekowi, z którym chcemy dojść do porozumienia ma tak zbawienny skutek.
  4. Hamownie rozwoju. Gdy rozmawiam z ludźmi zadowolonymi ze swojej pracy, pytam ich dlaczego przynosi im satysfakcję. Praktycznie zawsze pada odpowiedź: ponieważ mam możliwość awansu, rozwijam się w tej pracy. Nie znam osoby, która nie doceniałaby tego aspektu, oceniając swoją sytuację. Dlatego szef, który chce zmotywować swoich pracowników, powinien zawsze mieć to na uwadze. Pamiętam jak Paweł Tkaczyk opowiadał o tym jak  sam znalazł się w  sytuacji, w której jeden z jego pracowników spotkał się z nim, aby poinformować o tym, że chce odejść do większej, bardziej prestiżowej firmy. W pierwszej chwili było mu żal, ale później szybko się zreflektował, aby wyrazić swoją radość: tak, cieszę się, że chcesz się dalej rozwijać, idź dalej i życzę ci powodzenia!

Motywacja poziom Master

Ktoś zapyta: co mam zrobić, aby utrzymywać moich pracowników, ludzi z którymi pracuje, nieustannie na wysokim poziomie motywacji? Czy mam im wręczać regularne premie? Chwalić ich bez przerwy za to co robią? A może fundować wycieczki zagraniczne? Odpowiedź na te pytania daje morał pewnej przypowieści.

Zapytano kiedyś 3 różnych robotników pracujących w kamieniołomie o to co robią. Pierwszy odpowiedział: tłukę kamienie. Drugi stwierdził: przygotowuje materiał do budowy muru. A trzeci z dumą oznajmił: buduję katedrę. Jak myślisz, który z nich był najbardziej zmotywowany do pracy? To właśnie rolą lidera-motywatora jest to, aby jego ludzie mieli jasną wizję końca. Premie finansowe motywują, ale na bardzo krótko. Podobnie zresztą słowa pochwały, czy inne gratyfikacje. Ten sam bodziec często powtarzany traci na swojej sile. Dlatego, aby uzyskać mistrzowski poziom motywacji swoich pracowników, musisz sprawić, aby robili to, co lubią, to co kochają, czym żyją, czym się pasjonują. Aby nigdy nie patrzyli na zegarek i z niecierpliwością oczekiwali aż wyjdą wreszcie z pracy. Grunt to zatrudnić właśnie takich ludzi, znaleźć ich i zaprosić na pokład. Wszystko to dodatkowo wzmacnia ten sam system wartości. Jeśli ludzie w organizacji cenią podobne wartości, to o wiele łatwiej jest im się porozumieć i współpracować.

A teraz obejrzyj ten filmik. W ciszy i samotności. Jeśli teraz nie sprzyjają ku temu warunki, zostaw go do obejrzenia na później.